Tak... oni są Świadkami przez duże "Ś" - przynajmniej odnośnie ewangelizacji.
Jakie są Wasze doświadczenia (czy macie jakieś) odnośnie takich osób? Rozmawialiście kiedyś z nimi? Jak oceniacie ich jako (jakby nie patrzeć) sektę? Co myślicie o ich metodach ewangelizacji, podejściu do wiary, wewnętrznej organizacji...?
Zapraszam Wszystkich do wypowiadania się/dzielenia doświadczeniami!!
Offline
No cóż... polemizował bym z tymi świadkami. Przez duże "ś" pisałbym o Nich tylko ze względu na ortografie. Na prawdziwe miano Świadka zasługują uczniowie Jezusa Chrystusa, Ci , którzy żyją Ewangelią i są Jego Świadkami we współczesnym świecie. A z całym szacunkiem, czyimi świadkami są Świadkowie Jehowy? Świadkami błędów doktrynalnych i błędnej interpretacji Pisma św.?
Offline
Aha. I jeszcze jedno. Oni nie ewangelizują, gdyż nie głoszą Ewangelii, czyli Dobrej Nowiny o zbawieniu. Nie głoszą Jezusa Chrystusa.
Ostatnio edytowany przez ks. Artur (24-09-2006 12:01:54)
Offline
Cóż, Tomku, pewnie miałeś na myśli to, że nie wstydzą się tego, co wyznają... Ja też się nie wstydzę, choć po domach raczej chodzić nie zamierzam. Ja z nimi nie lubię rozmawiać, zazwyczaj zbywam ich od razu, gdyż nie sądzę, by mieli mi cokolwiek ciekawego do powiedzenia. Jeżeli mam jakieś wątpliwości co do zinterpretowania czegoś, idę do księdza - nie mam potrzeby rozmawiać na ten temat z kimś, kto nie ma o tym zielonego pojęcia.
Offline
Świadkowie Jehowy, pomimo pozornego posługiwania się Pismem Świętym, w rzeczywistości nie głoszą dobrej nowiny o Jezusie, gdyż mówią oni o jakimś niebiańskim Królestwie, które zostało ustanowione dopiero w 1914 roku, i o Jezusie, który nie jest Bogiem ani nie umarł na krzyżu. Znaczy to, że głoszą oni naukę o jakimś innym królestwie, która nie była znana wcześniej ani apostołom, ani chrześcijanom żyjącym w poprzednich stuleciach, stając się tym samym fałszywymi prorokami, przed którymi ostrzega nas Pan Jezus Chrystus w Ewangelii Mateusza 24:11 i 24.
Offline